Ks. Antoni Sikora (ps. Jantek z Bugaja, Orawiec, A.S.)

rok i miejsce urodzenia: 11 kwietnia1893 w Jabłonce (Orawa)

rok i miejsce śmierci: 14 marca1956 w Jurgowie (Spisz)

Działalność:

Ukończył seminarium duchowne. Rozpoczął posługę kapłańską w Drużakach (Spisz) i Jurgowie. Był sekretarzem Związku Spisko-Orawskiego założonego w Jabłonce w 1931; budzicielem polskości, założył kółko samokształceniowe o nazwie Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, które działało w latach 1912−1914.

Twórczość: artykuły w „Nowinach Spisko-Orawskich” (organ plebiscytowy) np.: nr 1, 2, 3, 5 (1919); w „Gazecie Podhalańskiej”. Jest autorem tekstów publikowanych na łamach „Nowin Spisko-Orawskich”, które były organem plebiscytowym. Poruszał w nich ważne sprawy dotyczące sytuacji Orawian. Publikował także w „Gazecie Podhalańskiej”, gdyż do współpracy zaprosił go Juliusz Zborowski (red.).

opis wybranego utworu

Którendy, którendy droga do … Ameryki? (Nowiny Spisko-Orawskie nr 3, 1919, s. 2-3.

Autor o pseudonimie A.S. zaczyna od refleksji, dlaczego ludzie jeżdżą do Ameryki. Wymienia poszczególne grupy i wskazuje powody, dla których to robili. Stwierdza, że ludzie chętnie by tam jechali, ale nie mogą. Uważa, że przyjdzie czas, że z Orawy znów będzie można wyjeżdżać do tego ziemskiego „raju”.

Przypomina drogi, którymi można było tam dotrzeć. Przed wojną (1914) były dwie: przez Prusy na Bremę. Na granicy pruskiej w Oderberku odbywały się rewizje, a w Bremie sprawdzali człowieka od stóp do głów. Często stamtąd wracali do domu. Druga – na Fiumę, gdzie się wsiadało na okręt. Była łatwiejsza, bo na madziarskim morzu. Obecnie obie są zamknięte, ale jeśli zostaną otwarte, to nie będzie łatwo. By tam dotrzeć, trzeba będzie jechać przez Czechosłowację, Węgry, Jugosławię. W kierunku Bremy nie będą chcieli puszczać Czesi.

Zwracając się bezpośrednio do Orawian i Spiszaków, mówi, żeby się nie martwili, bo będzie otwarta droga do Gdańska. Stąd do Nowego Jorku prosto popłynie się statkiem. Ta droga jest wygodna, bo wszędzie mówią po polsku. Zachęca, aby przekazać tym, którzy z Ameryki chcą przyjechać, by postarali się o paszporty do Gdańska.

Ameryka bogata, więc różne towary będzie trzeba sprowadzać. Dodaje, że Czechom będzie trudniej, bo nie mają dostępu do morza. Będą płacić Niemcom myto. Porównuje Polskę i Czechy. U nas sprowadzone towary będą tańsze niż w Czechach. Kończy swój tekst: „Gdańsk to polska Brema. Dla nas tędy droga do Ameryki i z Ameryki do kraju”.