rok i miejsce urodzenia: 30 kwietnia 1945 w Chyżnem
rok i miejsce śmierci: 7 października 1996 w Chyżnem
Działalność:
Poeta ludowy; pracował na roli mimo chorej nogi; a później: jako stróż; chałupniczo w Spółdzielni Inwalidzkiej w Poroninie; prowadził kiosk „Ruchu”; grał na akordeonie.
Wraz z przyrodnim bratem Stanisławem i kuzynami stworzyli zespół bigbitowy o nazwie „Jacy Tacy”. Jan pisał dla zespołu teksty. Grali na weselach i zabawach, występowali na różnych imprezach, nie tylko na Orawie. Zarobione pieniądze odkładali na zakup instrumentów. W 1975 r. stworzyli w Chyżnem zespół folklorystyczny „Rombań”, którego skład w większości stanowiła rodzina. Jana wszyscy nazywali szefem. Wszystkie inicjatywy realizowali w ramach Związku Młodzieży Wiejskiej.
Twórczość: tomik Tobie Orawo (1995), pojedyncze wiersze publikowane w zbiorach: „Pokłon Orawie”, „Nuty serdeczne”, „Poezje babiogórskie”; czasopisma: „Orawa”, „Podhalanka”.
Tomik „Tobie Orawo” ukazał się w serii Biblioteki Orawskiej. Zawiera 53 wiersze. Twórczość Czerwienia charakteryzuje zaduma nad życiem, nad orawskim zywobyciem, nad zmianami, które zachodzą w orawskim krajobrazie. Jest ściśle związana z Orawą, jej przyrodą, szacunkiem do ziemi, która poetę wychowała, a potem przyjęła jego ciało.
Kochał Orawę niezależnie od pogody, za dobre i złe nowiny. Był skromnym człowiekiem, chciał się cieszyć każdym dniem, ale zadawał trudne pytania: Jako przekrocyć tyn potok, swojej niemocy? Mimo cierpienia nie brakowało mu optymizmu. Uprawianie orawskiej roli nazywał skolistym gazdowaniem.
Kolejnym pokoleniom pozostawił ważne przesłanie, że Orawa to miejsce, które daje natchnienie, trzeba tylko umieć patrzeć, obserwować te pola, rytm pracy ludzi, którzy ją kochają. W wierszach nie brakuje gazdowskich mądrości typu: cygaństwo głupse od prowdy; cłowieku trza sie zadzierzeć, bo moze zycie marnujes…
opis wybranego utworu
Wśród wierszy wyróżnia się ten zatytułowany „Mama”. To hołd kobiecie, która go urodziła. Kochała i wychowywała przykładem. Uczyła samodzielności, ale ciągle czuwała. Płakała, gdy go bolało, bała się o syna. Zwraca się do niej: Skond mos telo siyły, Mamicko kochano. Gdy się uśmiechała, to lato pojawiało się w środku zimy, a gdy przytulała, wielką nagrodę miało dziecko. Wiedzie przez brudy tego świata/ po kobiercu cystości.
wybrany wiersz
Wiersz pt. Bywom tu downo
Idym po tyj ziymi
Od owsa o dwók zarnak
Po zyto i piykno pszenice
Idym od downa, kryntymi chłodnickami
Na proste drógi
Straciółek kasik wełniane portki
Płótniano kosule, kyrpce i cierlice
Owsiany moskol, jałowo kwaśnice
Nogi twardno obolałe
Ale ido dali
Nie wiym kiedy i kany zojde
Kiedy koniec mojyj wyndrówki
Kcym zoś ku wom
Do lepszego świata i nadziei
Do radości syćkik
Ka śmiych i miłość panuje
Ale z Orawy
Nie odyjdym nigdy